W
drugim dniu pobytu na Słowacji zaplanowaliśmy wizytę w Parku Narodowym
Słowacki Raj. Udaliśmy się do miejscowości Podlesok leżącej na
północnych obrzeżach parku. Dobrze zrobiliśmy jadąc tam wcześnie
rano, ponieważ jest to najpopularniejszy punkt wypadowy na teren Słowackiego
Raju i w sezonie, w godzinach południowych parkingi są już zapełnione.
Co dziwne nie musieliśmy płacić za sam parking, a jedynie za stęp do
parku. Jednodniowy bilet kosztuje 40SK i jest sprawdzany przy wejściu na
szlak pod samym lasem.
Tak
jak większość turystów przybywających do Podlesoka wybraliśmy zielony
szlak prowadzący wąwozem Sucha Bela. Jest to najbardziej znana i najczęściej
uczęszczana trasa w Słowackim
Raju, ale jednocześnie jedna z najładniejszych. W sezonie trzeba liczyć
się z dużym tłokiem, ale i tak warto zobaczyć to wyjątkowe miejsce.
Na długości 3,5km czeka wiele atrakcji, jedne są mniej wymagające inne
bardziej, ale są one do pokonania dla każdego pod warunkiem, że nie ma
lęku wysokości oraz potrafi zachować równowagę. Wspinaczka po
metalowych drabinach, pokonywanie drewnianych kładek, widoki na piękne
wodospady, przeciskanie się przez wąskie przejścia miedzy skałami to właśnie
to, co czeka na turystów w wąwozie Sucha Bela.
Początkowo
nic nie zapowiada szczególnych atrakcji. Szlak prowadzi praktycznie
suchym korytem górskiego potoku. Na tym etapie kilka drewnianych kładek
można nawet ominąć jeżeli nie ma większej wody w potoku. Stopniowo
zaczyna się robić coraz trudniej. W korycie rzeki przybywa wody i
pojawiają się pierwsze kładki, bez pokonania których nie można dalej
przejść.
Pierwszym
dużym wyzwaniem są metalowe drabiny przy Misowych Wodospadach. Tworzy się
tu zazwyczaj mały zator, więc każdy ma chwilę na pamiątkowe zdjęcie
z lejącą się z góry wodą i prowadzącymi wysoko w górę drabinami.
Dalsza droga jest ponownie łatwiejsza i tylko liczne konary drzew zalegające
na dnie wąwozu są utrudnieniem w wędrówce. Do Okienkowego Wodospadu
docieramy korzystając z łańcuchów i stopni z metalowych prętów
zamocowanych w skale. Ponownie pniemy się do góry po metalowych
drabinach i aby przejść dalej przeciskamy się przez otwór w skale
przypominający okno.
Następna
wspinaczka, tym razem po niewielkich metalowych platformach przymocowanych
do skalnej ściany czeka przy Korytowym Wodospadzie. Tuż za nim jest
mniej urokliwy Boczny Wodospad. Ponownie na szlaku robi się spokojnie choć
cały czas
pod górę. Nie na długo jednak ponieważ dalsza droga możliwa jest
tylko po drewnianych i metalowych kładkach oraz drabinach. Po pokonaniu
tego odcinka kończy się praktycznie najtrudniejszy odcinek wąwozu.
Dalej szlak robi się coraz łatwiejszy, a jedynym utrudnieniem jest fakt
iż pnie się on cały czas do góry.
Docieramy
do końca zielonego szlaku, który z racji swojej trudności jest
jednokierunkowy, o czym informuje żółta tablica z napisem stop
przymocowana do drzewa od przeciwnej strony niż przyszliśmy. Udajemy się
w lewo asfaltową drogą i po kilkudziesięciu metrach docieramy do węzła
szlaków na szczycie Sucha Bela (959 m.). Drogę powrotną do miejscowości
Podlesok leśnymi drogami wyznacza najpierw szlak żółty, a następnie
czerwony. Po czterech godzinach wędrówki kończymy naszą wizytę w Słowackim
Raju.
<<<
Wstecz
Dalej
>>>
|