|
Dzień 11 Pajewo - Rzędziany - Białystok - Michałowo - Rybaki, 90km. Po
nocnym obcowaniu z przyrodą przyszło nam się zmierzyć z drogą
krajową, którą dojechaliśmy do Białegostoku. Tutaj wymieniłem w
rowerze pedał który odmówił posłuszeństwa. Po przejechaniu przez
Puszczę Knyszyńską znaleźliśmy się w miłym miasteczku Michałowo.
Na nocleg zatrzymaliśmy się na kampingu w Rybakach nad Zalewem Siemianówka.
Woda tego zalewu jest tak zanieczyszczona, że nie można się w niej kąpać. Dzień 12 Rybaki - Narewka - Świnoroje - Budy - Białowieża, 70km. Kierując się na południe dotarliśmy do miejscowości Świnoroje, która leży na skraju Puszczy Białowieskiej. Znajduje się tam bardzo ciekawy obiekt rekraacyjno-dydaktyczny „Pod Dębami”. Ogrodzona powierzchnia kilkuset metrów kwadratowych polany na skraju lasu pośród dorodnych dębów jest dostępna dla każdego. Zadaszone stoliki z ławkami, miejsce na ognisko i grill, zielona trawka z miejscem na rozbicie namiotu to atrakcje tego miejsca. Korzystanie z rozpalania ognia wymaga zgody leśnictwa i wniesienia opłaty. Wszystko jest doskonale urządzone i utrzymane w idealnej czystości. Tablice informacyjne zapraszają do korzystania z obiektu i informują o Puszczy Białowieskiej. Dodatkowo wytyczono ciekawą ścieżkę dydaktyczną. Szkoda że nadal mało jest takich cudownych miejsc. Ponieważ wstęp był rewelacyjny przez Puszczę Białowieską
pojechaliśmy leśnymi drogami do Białowieży. Po drodze wstąpiliśmy
do Rezerwatu Żubrów. Wystawione na pokaz - zupełnie jak w zoo zwierzęta
wydawały się znudzone turystami. Największą atrakcją nie są wilki,
dziki czy jelenie, a oczywiście żubry. Na nas większe wrażenie zrobiły
jednak żubronie czyli krzyżówka żubra i bydła domowego. Może
dlatego, że potężnych rozmiarów para żubroni prezentowała się w
całej okazałości w przeciwieństwie do leżących leniwie żubrów.
Przejechaliśmy jeszcze kilka kilometrów i dotarliśmy do Białowieży
- mety naszej wyprawy. Chcieliśmy zostać kilka dni w sercu Puszczy Białowieskiej
więc zatrzymaliśmy się w gospodarstwie agroturystycznym „Dom pod
bocianem”. Małe ale przytulne pole namiotowe niemal w centrum Białowieży
stało się naszą bazą wypadową. Po południu dołączyła do nas
Agnieszka, która jeździła z nami na rowerowe przejażdżki. Dzień 13 Białowieża
- Stara Białowieża - Białowieża,
38km. Ponieważ bardzo chcieliśmy zobaczyć żubry na wolności pojechaliśmy do Starej Białowieży, gdzie jak twierdził nasz gospodarz mamy szansę na spotkanie z królem Puszczy Białowieskiej. W Starej Białowieży przejechaliśmy ścieżką pomiędzy kilkusetletnimi dębami, a następnie zjechaliśmy w boczną leśną drogę i zagłębialiśmy się w serce puszczy. Droga stawała się coraz węższa i coraz trudniejsza do przejechania, aż wreszcie musieliśmy zawrócić ponieważ wszelkie ślady drogi się skończyły. Już wracaliśmy zrezygnowani gdy nagle Agnieszka która jechała kilkadziesiąt metrów przed nami o mało nie wpadła na ... żubra! Od razu złapaliśmy z Krzyśkiem za aparaty, aby uwiecznić nasze spotkanie z pasącym się przy drodze żubrem. Zwierz wcinał trawę, a my podchodziliśmy go z różnych stron i uwiecznialiśmy na kliszy. Po kilkunastu minutach stary samiec poszedł sobie w las, a cała nasza trójka trwała w ekscytacji wyjątkowym spotkaniem, które stało się tematem dnia. Wracając do Białowieży wjechałem na kładkę turystyczną „Żebra żubra”, o długości 4km, która doprowadziła mnie do Rezerwatu Żubrów. Zalecałbym raczej przejście pieszo przez tą kładkę niż jazdę po niej rowerem. Kładkę stanowią bowiem pomosty z desek, belki z drzew oraz podkłady kolejowe, które umieszczono na podmokłym terenie. Stan wielu odcinków kładki pozostawia wiele do życzenia, a powalone drzewa stanowią nie lada przeszkodę. Trasa jest piękna ponieważ prowadzi przez środek puszczy, ale nawet dla piechurów może stanowić wyzwanie. W samej Białowieży warto zwiedzić Park Pałacowy oraz przejechać się pobliską drogą prowadzącą do bramy wjazdowej na teren rezerwatu ścisłego Białowieskiego Parku Narodowego. Dzień 14 Białowieża
- Topiło - Białowieża,
66km. Większość dnia spędziliśmy na rowerowej wycieczce do miejscowości Topiło. Trasa wiodła leśnymi drogami przez puszczę. Po drodze odwiedziliśmy tzw. „Miejsce mocy”, które jak oceniliśmy nie jest żadną atrakcją. Przez miejscowość Topiło płynie rzeka Perbel, która tworzy ciekawe rozlewiska. Atrakcją jest ścieżka przyrodnicza z tablicami informacyjnymi. Mi spodobała się tablica na stanowisku „Chrust”. Poza wyjaśnieniem przydatności chrustu w lesie opis zawierał zdanie: „Dorzuć również swoją gałąź lub ułóż nową kupę chrustu”. Dorzuciliśmy kilka gałęzi do już istniejącej kupy chrustu. Dalej ścieżka prowadzi przez miejsce rekraacyjno-ogniskowe „Topiłówka”. Znajduje się na nim leśna polana, zadaszone wiaty z ławkami, miejsce na ognisko oraz pomost na rozlewisku rzeki. Ścieżka przyrodnicza „Leśne osobliwości” kończy się na nieczynnej już, ale pełniej uroku stacji kolejki wąskotorowej Topiło. Dzień 15 Białowieża - Hajnówka, 30km. Powrót do domu czyli rowerem do Hajnówki skąd dalej pociągiem. Pomimo
tego, że kształt trasy był z góry znany nie spodziewałem się aż
tak atrakcyjnej wyprawy. Podczas urlopu miałem okazję przez dwa
tygodnie zwiedzić sporą część północno-wschodniej Polski. Wiele
ciekawych miejsc oraz czynny wypoczynek na tle polskich krajobrazów jakich dotąd nie znałem. Czyste
wody jezior, lasy pachnące żywicą, kwieciste łąki, pola złotego
zboża, pagurkowaty teren - tak będę wspominał te wakacje. Największą
niespodzianką i jednocześnie nagrodą za trudy podróży było
spotkanie z żubrem w lasach Puszczy Białowieskiej. Nawet
jeżeli podróżowanie rowerem zabiera dużo czasu i wymaga trochę wysiłku,
to jest to najlepszy środek transportu w tak atrakcyjnym terenie. Do
wielu ciekawych miejsc najłatwiej i najszybciej można dotrzeć właśnie
na rowerze. O tym, że turystyka rowerowa jest coraz popularniejsza świadczą
grupki rowerzystów, których najwięcej spotkałem na Suwalszczyźnie i
w Biebrzańskim Parku Narodowym.
|