|
Na
południe od Kielc odkryłem miejsce w którym zatrzymał się czas. W
miejscowości Tokarnia znajduje się Skansen Wsi Kieleckiej. Na dość
sporym obszarze zgromadzone zostały zabudowania wiejskie z terenów
Kielecczyzny. Budynki przeniesione z różnych miejsc wydają się być
nadal zamieszkane. Wszystko to za sprawą bogatych ekspozycji urządzonych
we wnętrzach chłopskich zagród.
Zaraz
przy wejściu do skansenu znajduje się karczma, która już samym wyglądem
kusi i zaprasza na typowo chłopskie jadło. Trudno się oprzeć zapachom
dobiegającym z kuchni serwującej tradycyjne dania. Polecam biesiadę
przy szerokich ławach i chrupiący podpłomyk na drogę. Zwiedzanie
skansenu zaczynamy od domu organisty z Bielin. W sieni wita nas dziewczyna, która opowiada
nam o historii budynku oraz o ekspozycjach znajdujących się w poszczególnych
pomieszczeniach. Najpierw oglądamy sklepik kolonialny z saturatorem do
produkcji wody sodowej. Tuż obok znajduje się apteka, a na zapleczu małe
laboratorium w którym stoi urządzenie do lania świec woskowych. W
ostatniej izbie odkrywamy pracownię krawiecką. Dom
organisty z Bielin Dom
organisty z Bielin w Górach Świętokrzyskich wzniesiony w pierwszej połowie
XIX w. jest ostatnim, drewnianym budynkiem dwutrakowym o konstrukcji wieńcowej,
w którym centralna przelotowa sień rozdziela wda mieszkania złożone z
izby i alkierza. W każdej izbie znajduje się urządzenie ogniowe
przyłączone do tzw. cyrklowego komina stojącego centralnie i
zaopatrzonego w arkadowe przejście w podstawie. Dom zamieszkiwała
rodzina dwupokoleniowa. Organista z Bielin był równocześnie zamożnym
rolnikiem, co znalazło wyraz w bogatym programie dekoracyjnym domu:
zwracają uwagę drzwi zewnętrzne oraz ganki o szczytach dekorowanych wyżynanymi
listwami, z kratownicami i sylwetkami ptaków w narożach otworów wejściowych.
Staranny jest szalunek ścian, wzbogacony fryzem biegnącym pod okapem
dachu. Dach typu naczółkowego jest kryty gontem, co jest typowe dla wsi
świętokrzyskiej korzystającej z obfitości miejscowego materiału
drzewnego. Obok domu znajduje się drewniany, zrębowy kurnik także kryty
gontem. We
wnętrzach organistówki prezentowane są trzy wystawy stałe prezentujące
wybrane aspekty z życia małego miasteczka: wnętrze XIX w. apteki,
pracownię krawiecką i sklepik kolonialny z lat 30 XX w. Tuż
obok domu organisty wznosi się Kościół szpitalny z Rogowa nad Wisłą
koło Opatowca. Kościół wzniesiono z drewna modrzewiowego w stylu
gotyckim. Na uwagę zwraca bogata dekoracja malarska wnętrza. Idziemy
wąską wydeptaną ścieżką w kierunku pobliskich domostw. Oglądamy
najpierw wystawione maszyny służące do młócenia zboża, a następnie
zaglądamy do zagrody w której znajdują się rzeźby Jana Bernasiewicza.
Ten samorodny twórca ukształtowany w klimacie kultury wiejskiej tworzył
aby ocalić od zapomnienia to, co powinno przetrwać dla przyszłych
pokoleń. W swoim sadzie urządził niezwykłe muzeum rzeźb które wypełnione
było królami, poetami, muzykami, pisarzami, rycerzami, giermkami,
partyzantami, świętymi i diabłami. Dzisiaj rzeźby Jana Bernasiewicza
szczelnie wypełniają kilka pomieszczeń zabytkowego gospodarstwa.
Przechodzimy do Chałupy z Rokitna Chałupa
z Rokitna Zabytkowa
chałupa z Rokitna, zbudowana w 1805 r., reprezentuje typ wiejskiego
budownictwa wyżynnego z terenu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
Budynek mieszkalny o ścianach z grubych bali drewnianych przykrywa dach
czterospadowy kryty słomą. Chałupa składa się z pięciu pomieszczeń:
obórki, izby, małej sieni, izby i komory, usytuowanych w jednej osi. Urządzona
wewnątrz ekspozycja ukazuje wnętrze chałupy chłopskiej z lat
1920-1930, użytkowane przez rzemieślnika-stolarza, posiadającego
niewielkie gospodarstwo. W izbie mniejszej umieszczono rekonstrukcję
wiejskiego warsztatu stolarskiego, bogato wyposażonego w zabytkowe narzędzia
z początków XX w. W dużej, reprezentacyjnej izbie uwagę zwraca sposób
przystrajania ścian świętymi obrazami i niewielkimi owalnymi obrazkami
o treści religijnej oraz jej wyposażenie w sprzęty codziennego użytku.
Pośród nich na uwagę zasługują: skrzynia do przechowywania stroju świątecznego
i cennych przedmiotów, a także ława drewniana z szufladami tzw. kanapa,
używana do odpoczynku, spania i spożywania posiłków. Sposób jedzenia
na ławach wysuniętych na środek izby był często spotykany w latach
20-tych i 30-tych XX w. we wsiach z terenu Wyżyny Krakowsko-Częstochowskiej.
W okresie świątecznym obrazy w izbie ozdabiano koronami z bibułkowych
kwiatów oraz ozdobami ze słomy (pająki), piór i zielonych gałązek roślinnych.
Bogato intarsjowany stół stanowił według tradycji rodzinnej dowód
mistrzostwa stolarza i przeznaczony był dla narzeczonej. W komorze
znajdują się tradycyjne sprzęty gospodarskie. Tuż
obok znajduje się ciekawa zagroda ze Ślęzan w której poza tradycyjnymi
sprzętami możemy zobaczyć także zwierzęta zamieszkujące stajnię i
oborę. Furorę robią kozy wchodzące na sanie stojące koło stodółki,
ale są też konie, kury, gołębie a nawet króliki. Zagroda
ze Ślężan Zagroda
składa się z drewnianej, zrębowej chałupy zbudowanej na przełomie XIX
i XX w. oraz jednozapolowej stodółki z połowy XIX w. Budynek mieszkalny
łączy pod jednym, czterospadowym, słomianym dachem pomieszczenia
mieszkalne z gospodarczymi (stajnią i oborą). Chałupa zbudowana jest na
dębowych palach wbitych w ziemię, zabezpieczających drewnianą budowlę
przed obsunięciem się w bagnisty grunt. We wnętrzu odtworzono warunki
życia i pracy zamożnej siedmioosobowej rodziny chłopskiej gospodarującej
na pięciu hektarach ziemi. Wystrój izby i pomieszczeń gospodarczych
rekonstruuje wygląd chałupy chłopskiej z przełomu XIX i XX w. Izba
stanowiła najważniejsze pomieszczenie pełniąc funkcję reprezentacyjną,
towarzyską, wypoczynkową i gospodarczą. Jej wystrój (obrazy na ścianach
i ich ilość), umeblowanie i zdobnictwo świadczyły o zamożności
gospodarza i jego rodziny. Piec umieszczony w kącie izby składał się z
tzw. nalepy, pieca chlebowego i ogrzewacza z wnęką kuchenną zwaną
kapliczką. Posiłki gotowano na otwartym ogniu, stawiając naczynia na
metalowym, kutym trójnogu zwanym dynarkiem. Środkowa
belka, podtrzymująca powałę w izbie, ozdobiona jest wyciętą w drewnie
rozetą cyrklową. Do przechowywania odzieży świątecznej i cennych
przedmiotów używano skrzyń drewnianych, odzież codzienną wieszając
na drągu podwieszonym pod powałą, zwanym grzędą. Za sienią stajnia,
w której stoją konie, dalej obora dla krów i owiec. Z
zagrodą ze Ślężan sąsiaduje kuźnia z Radoski urządzona tak, jakby
nadal była czynna, a kowal zrobił sobie tylko przerwę w pracy. Kuźnia
z Radoski Kuźnia
zbudowana w 1900 r. reprezentuje typ kurny (palenisko nie ma komina) jaki
na Kielecczyźnie funkcjonował do lat 40 XX w. Należała do tzw.
samodzielnego kowala (byli też kowale folwarczni i gromadzcy), który
uprawiane rzemiosło łączył z rolnictwem. W ciągu XIX w. nastąpiło w
gospodarstwach wiejskich upowszechnienie metalu , zapewniające kowalom
znaczne dochody dzięki podkuwaniu koni , okuwaniu kół wozów,
wyrabianiu pługów, bron, kos, siekier, zamków, zawiasów, gwoździ.
Kowale naprawiali także narzędzia i maszyny rolnicze z produkcji przemysłowej,
które z czasem rozpowszechniły się w indywidualnej gospodarce
wiejskiej. Jednym
z największych ośrodków kowalstwa i kołodziejstwa na Kielecczyźnie były
okolice Radoszyc (dziś woj. świętokrzyskie). W XIX w. funkcjonowało
tam 15 kowali; działalność tego ośrodka wygasła dopiero w latach 80
XX w. Kuźnia z Radoski k. Radoszyc jest usytuowana, jak każe praktyczna
tradycja - przy skrzyżowaniu dróg. Jest typowym budynkiem
jednopomieszczeniowym, wąskofrontowym zaopatrzonym w szerokie dwuskrzydłowe
drzwi. Jest wzniesiona w konstrukcji wieńcowej, z sosnowych krawędziaków
na dębowych przyciesiach i kamiennej podmurówce (z piaskowca). Także z
tego materiału wymurowane jest palenisko z tradycyjnym miechem do
podsycania ognia. Dwuspadowy dach jest kryty gontem. Wentylację zapewniają
drzwiczki w deskowaniu frontowego szczytu i otwór dymnikowy pod kalenicą
w szczycie tylnym. Niewielki otwór w ścianie, widoczny tuż nad kotliną
paleniska służy do wysuwania długich elementów przy ich rozgrzewaniu. Kuźnia
opalana jest koksem (wprowadzono go do użytku w okresie międzywojennym).
Tradycyjnym opałem był węgiel drzewny, wypalany przez kowali lub
wyspecjalizowanych rzemieślników zwanych kurzaczami. Kompletne wyposażenie
kuźni pozwala na jej uruchomienie i pokazy kowalstwa. Oprócz dużego
kowadła na cokole z pnia, znajduje się tu tzw. sporąg na metalowym trójnogu,
ręczna bormaszyna, brus do ostrzenia narzędzi i szlifowania, imadło,
komplety narzędzi: kleszcze, młoty, sztance (składające się ze spodka
osadzanego w kowadle i górnego kształtownika na drewnianym trzonku), gwoździownice,
wiertła, gwintowniki, narzynki, przecinaki, klucze do śrub. Narzędzia
do kucia koni znajdują się w osobnej skrzynce ułatwiającej wyniesienie
na zewnątrz. Zgodnie
z tradycją kowalsko - kołodziejskiego ośrodka w Radoszycach, w kuźni
widzimy bose i okute koła do wozów i elementy konstrukcyjne wozów. Wokół
kuźni zgromadzono - jak to zawsze było - rozmaite narzędzia rolnicze,
czy zniszczone elementy przeznaczone do naprawy lub wtórnego
wykorzystania. Udajemy
się w kolejne miejsce, którym jest dworek z Suchedniowa. W porównaniu
do chłopskich chałup wnętrza dworku urządzone są bogato i bardzo
nowocześnie. Przechodzimy po kolei przez wszystkie pomieszczenia: pokój
do pracy, sypialnię, jadalnię, zaglądamy też do kuchni. Na tyłach
dworku wznosi się chyba największa budowla w skansenie - Spichlerz ze Złotej
Pińczowskiej. We wnętrzach spichlerza oglądamy wystawy sztuki ludowej
regionu świętokrzyskiego oraz tradycyjne tkaniny i stroje ludowe na
kielecczyźnie. Dalsza trasa wycieczki prowadzi nas koło drewnianego
wiatraka. Wiatrak
rolkowy (paltrak) z Grzmucina Wiatrak
ten został wybudowany w 1921 r. w miejscu zniszczonego starszego
wiatraka, na zamówienie młynarza Józefa Jaszewskiego z Gmucina,
miejscowości leżącej między Radomiem, a Skaryszewem (niegdyś woj.
kieleckie, obecnie mazowieckie). Wzniósł go budowniczy młynów
wietrznych, Paluszkiewicz, który w okolicy wybudował jeszcze co najmniej
dwa podobne paltraki, w swych czasach nowoczesne. Wiatrak pracował do
1950 r. Jest jedynym zachowanym wiatrakiem rolkowym na obszarze ówczesnego
województwa kieleckiego. Określenie
wiatrak rolkowy dotyczy systemu nastawiania młyna do kierunku wiatru.
Przy pomocy ręcznego kołowrotu z liną był tu obracany cały budynek
posadowiony na niskim, centralnym palu oraz na sześciu stalowych wózkach
z rolkami, poruszających się po stalowej szynie w kształcie okręgu leżącej
na drewnianym pierścieniu (tzw. kronc), wspartym na kamiennym
fundamencie. Na wózkach opiera się krzyżulec z belek dębowych, w który
wczopowane są sosnowe słupy nośne szkieletowej konstrukcji budynku,
uzupełnionej ryglami, oraz poziomymi belkami trzech kondygnacji wiatraka.
Budynek z zewnątrz jest oszalowany, pionowo ułożonymi tarcicami
sosnowymi i nakryty gontowym dachem dwuspadowym z naczółkiem od strony
śmig i dekoracyjnie deskowanym szczytem od strony załadunkowej. Mechanizm
napędowy stanowią: cztery śmigi, wał skrzydłowy z kołem blatowym (widoczny
na trzeciej kondygnacji) i wał sztorcowy z kołem bąklowym biegnący
pionowo przez wszystkie kondygnacje wiatraka. Zęby w kołach napędowych
wykonane są z drewna bukowego. Na drugiej kondygnacji wiatraka zainstalowane
są trzy mlewniki - złożenia kamieni młyńskich, tzw. francuskich
(produkowanych z cementu z osadzonymi okruchami kwarcu importowanego z
Francji). Dwa zestawy służyły do otrzymywania mąki, jeden zwany żubrownikiem
do obłuskiwania ziarna. Ruchome są górne kamienie, obracane przez tzw.
paprzyce, otrzymujące napęd z wału sztorcowego za pośrednictwem żeliwnych
kół zębatych. W dolnej kondygnacji znajdują się odsiewacze do mąki. Urządzenia
pomocnicze stanowią: ręczna winda blokowa do podawania worków z ziarnem
do drzwi zbożowych na drugiej kondygnacji, młynek wialny do czyszczenia
ziarna przed przemiałem, przenośnik kubełkowy do podawania materiału
do powtórnego przemiału oraz mechanizm stawidłowy, czyli hamulec koła
palecznego (łukowata belka) nad kołem, z systemem dociskowym, widoczny
na trzeciej kondygnacji. Po zahamowaniu napędu możliwe było dokładanie
lub zdejmowanie tzw. napióru, regulującego powierzchnię oporową śmig
(płachtę), w zależności od siły wiatru. Po
bliższym zapoznaniu się z mechanizmami wiatraka udajemy się do
ostatniej części skansenu w którym zgromadzono drewniane chałupy. W
chałupie z Bronkowic najbardziej niesamowite są zapachy suszonych ziół. Chałupa
z Bronkowic Zbudowana
prawdopodobnie w początkach XIX w. (brak precyzyjnych danych źródłowych)
z okrągłych bali drewnianych, posiada czterospadowy dach kryty słomą,
ułożoną na narożach w schodki. Chałupa umiejscowiona w sektorze świętokrzyskim
(pod lasem), na końcu wsi prezentuje wiejskie wnętrze z II połowy XIX
w., zamieszkiwane zgodnie z założeniami ekspozycyjnymi przez bezdzietne
małżeństwo utrzymujące się z niewielkiego gospodarstwa. Kobieta
(starsza wiekiem) zajmuje się dodatkowo zielarstwem, co znajduje odbicie
w wystroju izby wypełnionej masą suszących się za belką, na kapie i
ścianach ziół. Chałupa posiada piec ogrzewczy opalany z sieni oraz
kamienną nalepę z kapą zbudowaną ze słomy i gliny. Przy tego typu urządzeniach
ogniowych posiłki przygotowywano gotując na ogniu rozpalonym bezpośrednio
na nalepie. W sieni zwraca uwagę ciekawa archaiczna konstrukcja drzwi wejściowych
- tzw. drzwi na kołowrocie. Po
wyjściu z chałupy warto zwrócić uwagę na roztaczający się widok z
odtworzonym fragmentem układu osadniczego wsi, utworzonym przez zabytki
architektury drewnianej przeniesione na teren skansenu. Wsie o podobnym
ustawieniu budynków mieszkalnych i gospodarczych względem drogi były często
spotykane w Górach Świętokrzyskich i na obszarach do nich przylegających
w XIX i początkach XX w. Zagroda
z Bielin Chałupa
z Bielin - drewniana o konstrukcji węgłowej, przykryta czterospadowym
dachem gontowym. Według tradycji wybudowana została przez dwór dla
rzemieślnika dworskiego w 1789 r. Należy ona do najbardziej typowych
przykładów dawnego budownictwa wiejskiego z terenu Gór Świętokrzyskich.
Wejście do chałupy, o rozkładzie wnętrz: sień-izba-komora znajduje się
w węższej ścianie budynku. W sieni utworzono warsztat wytwórcy gontów,
wyposażony w kobylicę oraz niezbędny zestaw dawnych narzędzi, pomocny
przy wyrobie gontu. Bogato wyposażone wnętrze izby stanowi rekonstrukcję
wiejskiego wnętrza mieszkalnego z połowy XIX stulecia. Ze względu na
swoje duże rozmiary pomieszczenie to wynajmowano w przeszłości na
wiejskie przyjęcia weselne. W wyposażeniu wnętrza uwagę zwracają
umieszczone na ścianach obrazy kultowe, drewniane łóżko z rzeźbionym
zagłówkiem i kołyska dla dziecka zawieszona u powały. W
reprezentacyjnej izbie znajduje się ponadto piec ogrzewczy, połączony z
chlebowym oraz kuchnia z metalowymi blachami. W sieni komin z wnęką do wędzenia
i gotowania dla zwierząt domowych, bydła. Warto zwrócić uwagę na
interesujący napis fundacyjny umieszczony na belce stropowej: "AD
1789 IHS Die 14 JULI". Pokrycie
dachu drewnianym gontem było w XIX i na początku XX w. szeroko
rozpowszechnione we wsiach z terenu Gór Świętokrzyskich. Wsie świętokrzyskie
słynęły z produkcji gontu na potrzeby dworów, kościołów i miast. Do
krycia chałup poza tym regionem używano go rzadko i prawie nigdy do
pokrycia budynków gospodarskich. Oprócz budynku mieszkalnego w skład
zarody wchodzą: obora z 1916 r. oraz stodoła drewniana z II połowy XIX
w.
Za
drewnianym płotem kryje się ostatnia wiejska chałupa którą zwiedzamy.
Chałupa
z Sukowa Zbudowana
w 1774 r. jest jednym z najstarszych XVII-to wiecznych obiektów, przeniesionych
do skansenu. Usytuowany w sektorze świętokrzyskim budynek mieszkalny
zachował tradycyjny układ pomieszczeń: sień-izba-komora. Drewniane ściany
o konstrukcji węgłowej wieńczy czterospadowy, kryty gontem dach. Izba z
piecem, trzonem kuchennym i kapą oraz piecem do pieczenia chleba wyposażona
jest w sprzęty i meble typowe dla wsi świętokrzyskiej z lat 20-tych XX
w. W sieni znajduje się piramidowy komin z wnęką do wymiatania sadzy.
Odtwarzając dawne wnętrze, przyjęto że zamieszkuje je liczna,
jednopokoleniowa rodzina, gospodarująca na małym kawałku ziemi,
dodatkowo trudniąca się wyrobem koszy wiklinowych. Poszczególne fazy
pracy plecionkarza prezentuje ekspozycja urządzona na ławie. W początkach
XX w. wieś Suków, z której przeniesiono chałupę, była znanym ośrodkiem
wyrobu koszy wiklinowych. Wyplataniem koszy zajmowano się głównie w
okresie jesienno-zimowym. We wnętrzu na uwagę zasługuje belka stropowa
z łacińskim napisem fundacyjnym: "Benedict Domine Hanc Domon et is
stan habitantes in ea amen 1774 Galiński z Agnisko zono". Oprócz
tego wart zainteresowania jest sposób przystrajania ścian za pomocą
obrazów oraz ogólna koncepcja urządzenia tradycyjnego wnętrza
wiejskiego z terenu Gór Świętokrzyskich. Na podwórzu wzniesiono
drewnianą stajnię z oborą, w przyszłości zaś dobudowana zostanie
stodoła. Skansen
w Tokarni to niezwykłe miejsce. Te wszystkie stare budynki wyposażone w
tradycyjne sprzęty gospodarskie pokazują nam jak szybko płynie czas i
jak dużo się zmieniło w naszym życiu. Zachęcam wszystkich do wizyty w
skansenie, który dorosłym przypomni trochę wakacje na wsi z okresu
dzieciństwa, a dzieci przeniesie w świat o którym mogą czytać już
tylko w książkach.
|