GÓRY

Zamek Chojnik

 

Data
24.08.2002

 

Aby dostać się na Zamek Chojnik trzeba dotrzeć do Sobieszowa - dzielnicy Jeleniej Góry. Potem wystarczy już tylko odnaleźć początek szlaku i możemy ruszać na wycieczkę. Ponieważ zbagatelizowaliśmy przygotowania informacyjne do tej wycieczki nie mieliśmy pojęcia, że na zamek prowadzą dwa szlaki i że dotarcie na górę wymaga trochę wysiłku.

Po dotarciu do granicy lasu mieliśmy do wyboru szlak czerwony, który odbija w prawo i szlak czarny, który prowadzi w lewo. Wybraliśmy szlak czarny gdyż już od samego jego początkuTurniej kuszniczy widać było, że będzie krótszy choć może trochę trudniejszy. Jak się okazało ten odcinek drogi jest  bardzo malowniczy, ale wcale nie taki łatwy do pokonania. Bardzo strome odcinki dały nam się we znaki, a miejsce z dużą ilością głazów wymagało odnalezienia najlepszej drogi do przejścia.

W końcu dotarliśmy do skrzyżowania w którym łączą się szlaki czarny oraz czerwony i w tym momencie dotarło do nas, że wybraliśmy trudniejszą drogę. Szlak czerwony prowadził bowiem bardzo łagodnie pod górę. Dalsza droga na Zamek Chojnik była już spokojnym spacerkiem, ale w sumie wejście na zamek zajęło nam ponad godzinę czasu. 

Po dotarciu do bram zamku dowiedzieliśmy się, że trafiliśmy na jeden z największych w Polsce turniejów kuszniczych "O Złoty Bełt Chojnika", więc nasz wysiłek został nagrodzony podwójnie. Na Wieża obronnaterenie zamku znajdowało się wiele osób przebranych w historyczne, rycerskie stroje i dzięki temu przekraczając most zwodzony znaleźliśmy się w wyjątkowej scenerii. Dzięki turniejowi ruiny Zamku Chojnik ożywają i nabierają kolorów. Przyjemnie jest usiąść na dziedzińcu i obserwować zmagania kuszników przy dźwiękach dawnej muzyki. Podczas trwania turnieju można spróbować także swoich sił w strzelaniu z kuszy (odpłatnie).

Po krótkim odpoczynku ruszyliśmy na zwiedzanie ruin. Z dolnego zamku dostaliśmy się na górny zamek w którym mieściła się zbrojownia, kaplica oraz pomieszczenia pałacowe. Obejrzeliśmy też całe międzymurze. Największą atrakcją zamku jest jednak wieża obronna, na którą można się dostać po schodach. Dopiero z tego miejsca widać rozległe ruiny i łatwiej jest wyobrazić sobie jak zamek wyglądał przed wiekami. Widoki z wieży rozciągają się na całą, malowniczą okolicę.

Na drogę powrotną wybraliśmy szlak czerwony i tak jak już się wcześniej domyślaliśmy jest on o wiele łatwiejszy od szlaku czarnego.