Aby
dostać się na Zamek Chojnik trzeba dotrzeć do Sobieszowa - dzielnicy
Jeleniej Góry. Potem wystarczy już tylko odnaleźć początek szlaku i możemy
ruszać na wycieczkę. Ponieważ zbagatelizowaliśmy przygotowania
informacyjne do tej wycieczki nie mieliśmy pojęcia, że na zamek prowadzą
dwa szlaki i że dotarcie na górę wymaga trochę wysiłku.
Po
dotarciu do granicy lasu mieliśmy do wyboru szlak czerwony, który odbija w
prawo i szlak czarny, który prowadzi w lewo. Wybraliśmy szlak czarny gdyż
już od samego jego początku
widać było, że będzie krótszy choć może trochę trudniejszy. Jak się
okazało ten odcinek drogi jest bardzo malowniczy, ale wcale nie taki łatwy
do pokonania. Bardzo strome odcinki dały nam się we znaki, a miejsce z dużą
ilością głazów wymagało odnalezienia najlepszej drogi do przejścia.
W
końcu dotarliśmy do skrzyżowania w którym łączą się szlaki czarny oraz
czerwony i w tym momencie dotarło do nas, że wybraliśmy trudniejszą drogę.
Szlak czerwony prowadził bowiem bardzo łagodnie pod górę. Dalsza droga na
Zamek Chojnik była już spokojnym spacerkiem, ale w sumie wejście na zamek
zajęło nam ponad godzinę czasu.
Po
dotarciu do bram zamku dowiedzieliśmy się, że trafiliśmy na jeden z największych
w Polsce turniejów kuszniczych "O Złoty Bełt Chojnika", więc
nasz wysiłek został nagrodzony podwójnie. Na terenie
zamku znajdowało się wiele osób przebranych w historyczne, rycerskie stroje
i dzięki temu przekraczając most zwodzony znaleźliśmy się w wyjątkowej
scenerii. Dzięki turniejowi ruiny Zamku Chojnik ożywają i nabierają kolorów.
Przyjemnie jest usiąść na dziedzińcu i obserwować zmagania kuszników
przy dźwiękach dawnej muzyki. Podczas
trwania turnieju można spróbować także swoich sił w strzelaniu z kuszy
(odpłatnie).
Po
krótkim odpoczynku ruszyliśmy na zwiedzanie ruin. Z dolnego zamku dostaliśmy
się na górny zamek w którym mieściła się zbrojownia, kaplica oraz
pomieszczenia pałacowe. Obejrzeliśmy też całe międzymurze. Największą
atrakcją zamku jest jednak wieża obronna, na którą można się dostać po
schodach. Dopiero z tego miejsca widać rozległe ruiny i łatwiej jest
wyobrazić sobie jak zamek wyglądał przed wiekami. Widoki z wieży rozciągają
się na całą, malowniczą okolicę.
Na
drogę powrotną wybraliśmy szlak czerwony i tak jak już się wcześniej
domyślaliśmy jest on o wiele łatwiejszy od szlaku czarnego.
|